Rozdział 15
„Żegnaj na zawsze”
* Maxi – Dom Maxiego *
Byłem w domu. Myślałem o Nati. Czemu się do mnie w ogóle nie
odzywa? Czy powiedziałem coś nie tak? Czy ją uraziłem? A może mnie nigdy mnie nie
lubiła i to była tylko i wyłącznie sprawka Ludmiły? Nie wiem. Zadzwonię do
niej. Wziąłem telefon i wykręciłem jej numer. Za pierwszy razem nie odebrała,
za drugim też. Zależy mi na niej i będę się dobijał do końca świata i jeden
dzień dłużej. Zadzwoniłem jeszcze raz, i jeszcze raz. W końcu odebrała.
- Hallo?
- Cześć, tu Maxi.
- Nie chcę z tobą rozmawiać. Cześć.
- Nie poczekaj. Powiedz mi może tylko dlaczego?
- I ty się jeszcze pytasz? Jak mogłeś mi zrobić coś tak
okropnego.
- Co ja zrobiłem?
- To skoro ty nie wiesz, to kto mi wysłał liścik podpisani, o
zaraz sprawdzę… Maxi!
- Ja nie. No zależy co by było tam napisane.
- Wiesz co Maxi to nie jest rozmowa na telefon. Spotkajmy się w
parku.
- Dobrze, w parku za pięć minut.
- Tak. Cześć.
- Hej.
* Nati – Dom Nati *
Jak on śmie po czymś takim do mnie dzwonić. Najpierw mnie rani, a
teraz do mnie dzwoni i chce wyjaśnień. Muszę się z nim spotkać w końcu sama to
zaproponowałam. Jestem zła na to co mi zrobił, ale w głębi duszy tęsknię za
nim. Wstałam z kanapy i wyszłam z domu. Jak zawsze byłam pierwsza. Czekałam z
jakieś dwie minuty aż w końcu przyszedł. Chciał mnie przytulić ale go
odsunęłam. Po tym co zrobił nie chcę go znać.
- Nati, powiedz co „ja” zrobiłem?
- Proszę bardzo.
* Maxi – Park *
Wręczyła mi list zaadresowany do niej. Otworzyłem go i
przeczytałem.
„Cześć.
Nie wiem po co się z Tobą spotkałem. Chyba dlatego, że nie umiem
odmawiać. Jesteś po prostu najgorszą dziewczyną jaką spotkałem. Nie masz
talentu ani klasy. W sumie to powinnaś być wdzięczna Ludmile, że Cię wzięła pod
swoje skrzydła bo inaczej to byś była nikim. Byłabyś cieniem człowieka. Niczym
więcej. Nie lubię jej ale sama widzisz bez niej jesteś nikim. Proszę nie
odzywaj się do mnie więcej. Nie wysyłaj SMS-ów ani nie dzwoń. Nie lubię cię i
nigdy nie lubiłem.
Żegnaj na zawsze
Maxi”
Kiedy to przeczytałem zamurowało mnie. Nigdy bym o niej tak nie
powiedział. Po chwili się ogarnąłem i powiedziałem
- Nati, to nie prawda. Masz wielki talent. Jesteś wspaniałą
osobą. Nie widzisz, że Ludmiła próbuje nami manipulować. A tobą w
szczególności. Ona potrzebuje sług, którzy by za nią wszystko robili. Nie jesteś
warta przyjaźnić się z kimś tak okropnym jak ona.
- Maxi…
Nie wiedziała co powiedzieć więc ja odezwałem się pierwszy
- Jesteś jaka jesteś. Gdyby Ludmiła była twoją przyjaciółką to
nie próbowała by cię zmienić. A ja kocham cię taka jaką jesteś – po tych
słowach nie mogłem się powstrzymać pocałowałem ją. Zauważyłem jej uśmiech.
Przytuliłem ją i wyszeptałem jej do ucha
- Nati, kocham cię i chcę z tobą być.
- Też cię kocham Maxi. I tak chcę być twoją dziewczyną.
Po tych słowach przechadzaliśmy się po parku do późna.
Strasznie krótki, ale jest mam nadzieję, że się podoba. Komentarze mile widziane <3
Super <3
OdpowiedzUsuńNaxi<3333
OdpowiedzUsuńLudmiła zawsze musi coś kręcić!
Dziękuje za dedykację<3
Buziaczki:***