poniedziałek, 31 marca 2014

Rozdział 18

DEDYKACJA dla Kasi Verdas, Zosieni :* i E.V.P za to, że zawsze są i pozostawiają po sobie ślad. Kocham was <3

Rozdział 18
„Viola, chcesz tego”

* Leòn – Dom Violetty *

Siedziałem na łóżku Violetty z nią przyklejoną do mnie. Płakała. Miałem całą mokrą koszulę, ale nie przeszkadzało mi to. Nie wieżę w to, że musi wyjechać. Moi rodzice może dadzą mi pieniądze na bilet do Francji. Jednak nie wiem czy pozwolą mi opuścić pół roku w Studio. Nie jestem też pewien czy ta rozłąka (jeżeli by miało do nie dojść) wyszła by nam na dobre czy złe. Nie wiem czy to co się teraz dzieje to test od życia. Może po prostu to ma nam pokazać, że nie jesteśmy dla siebie stworzeni, że to tylko przypadek. Jednak coś mnie tu trzyma. Mała cienka nić zwana miłością. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie co by było, gdybym tamtego dnia nie spotkał Violetty. Nic by nie było. Pewnie dalej był bym z Ludmiłą, a moimi przyjaciółmi nie była by paczka ze Studio. Nie to po prostu był by koszmar. Kocham Violettę i chcę być z nią jak najdłużej. To nie jest taka miłość jak do Lu. To było po prostu wykorzystanie sytuacji by stać się „samcem alfa”. I po co mi to było? Stałem się postrachem szkoły. Gdy poznałem Violę stałem się delikatniejszy, bardziej uczuciowy, a przede wszystkim teraz mogę powiedzieć, że nauczyłem się wyrażać uczucia (nawet przez płacz). Siedziałem tak z Violettą parę minut. Parę kropel łez spłynęło mi po policzku. Nagle pomyślałem, że skoro to nasz „ostatni” tydzień razem to powinniśmy spędzić go jak naj milej. Powiedziałem do Violetty
- Słuchaj, a może tak chciałabyś przenocować u mnie? Rodziców nie ma. Więc jak?
- Tak, z chęcią – odpowiedziała ocierając łzy z twarzy.
Zauważyłem mały uśmieszek na jej twarzy. Ucieszyło mnie to. Viola wzięła torbę spakowała do niej parę ubrań i wyszliśmy z domu. Do mojego domu jest 5 minut, więc byliśmy tam raz dwa. Pokazałem Violettcie pokój, w którym będzie spać, jednak wolałem by spała ze mną. Oglądaliśmy film (strasznie nudny) i gdy po skończonym filmie chciałem pójść zrobić kolację pocałowałem ją. Nasze pocałunki z każdą chwilą stawały się coraz bardziej brutalniejsze. Podniosłem Violę i zaniosłem ją do mojego pokoju nadal całując. Położyłem ją na łóżku. Przypomniały mi się jej słowa jak ostatnio chciałem to zrobić.
- Viola, chcesz tego.
W odpowiedzi dostałem namiętny pocałunek w usta. Nasze części garderoby powoli spadały na ziemię. Całowałem najpierw jej biust, potem brzuch. Ściągnąłem jej dolną część bielizny. Całowałem ją po nogach. Czułem, że ona tego chce i robię jej dobrze. Violetta obróciła mnie na plecy. Zaczęła ściągać moje bokserki. Całowała mnie to po szyi to po torsie. Czułem się idealnie jak nigdy w życiu. Zrobiliśmy TO. Zmęczeni z wysiłku zasnęliśmy w swoich objęciach.

* Violetta – Dom Leòna *

Obudziłam się cała naga przytulona do Leòna. Czułam się cudownie. Jestem szczęśliwa z moim chłopakiem, co potwierdza wczorajszy wieczór. Mam nadzieję, że to nie jest ostatni raz. Dziś egzaminy. Boże, a co jak mi się nie uda? A co jak się potknę lub zapomnę słów? Nie wiem, nie wiem. Leżałam jeszcze przez chwilę patrząc na Leòna. W końcu się obudził i pocałował mnie namiętnie w usta, potem po szyi. Ja go odepchnęłam, a on ze zdziwieniem spojrzał na mnie.
- Co się stało?
- Dziś idziemy do Studio. Poza tym mam egzaminy. Boję się. A co jeśli mi się nie uda?
- Nie martw się. Na pewno ci się uda – powiedział, po czym mnie pocałował.
On zawsze wie jak mnie pocieszyć. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać. Gdy wróciłam Leòn był już gotowy.
- Idziemy?
- Tak, chyba wzięłam wszystko.
Wyszliśmy z domu. Poszliśmy w stronę Studia. Nagle zauważyłam Thomasa. Co on tutaj robi? Myślałam, że to tylko przypadek, że go spotkałam. Teraz spotykam go wszędzie. Złapałam się mocno ręki Leòna. Gdy byliśmy pod Studio zatrzymałam się.
- Violetta, nie ma się czego bać. To tylko przesłuchanie. Będzie dobrze. Będę cały czas przy tobie.
Gdy powiedział ostatnie zdanie przytuliłam się do niego. Weszliśmy do Studia. Zauważyłam dziewczyny. One chyba widziały, że nie jestem w nastroju, więc się zapytały
- Co się stało?
Spojrzałam na Leòna. On od razu wiedział o co mi chodzi.
- Viola stresuje się przesłuchaniem.
- Nie ma co się bać. Wszyscy to przechodziliśmy.
- Przepraszam was na chwilę. Tomi zaczekaj! – krzyknęła Fran i poszła do Thomasa.

Co on tu robi? Znów mocno ścisnęłam rękę Leòna. On mnie śledzi czy co? Chyba, że też idzie na przesłuchanie. 


Więc pierwszy raz Leonetta na za sobą. I jak się podoba? Taki krótki ale jest. Kocham was <3

3 komentarze:

  1. Super:)
    Oooo Leonetta<3333
    Nie lubię Thomasa!!
    Dziękuje za dedykację<33
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio rozdział :***
    Kocham Leonette. Są tacy słodcy xD <3<3<3
    Lovki :***

    OdpowiedzUsuń